W związku z tym weekend majowy mogłam przesiedzieć pod kocem i wczuć się w klimat, oglądając Mojego sąsiada Totoro (co zrobiłam) lub wybrać najlepsze zajęcie, jakie istnieje, gdy jest się w nowym mieście a pogoda jest paskudna, czyli odwiedzić
![]() |
Mój sąsiad Totoro, źródło: http://moviemezzanine.com |
Jako pierwsze odwiedziłam Muzeum Historii Naturalnej oraz Muzeum Historii Nauki. O innych napiszę niedługo (szczególnie jeśli weekendowe ulewy się utrzymają).
Muzeum Historii Naturalnej znajduje się przy Route de Malagnou 1, bardzo blisko centrum miasta. To bardzo
Najwięcej miejsca zajmują wypchane zwięrzęta (wolę nie wiedzieć jak i skąd pozyskiwane): na pierwszym piętrze tylko te występujące na terenie Szwajcarii, na drugim są okazy z całego świata.
Oprócz zwierząt można pooglądać minerały i bardzo ciekawą (niestety czasową) wystawę związaną z kosmosem - od filmów, w których genewscy naukowcy opowiadają o wszechświecie, po plakaty w klimacie science fiction. Znalazły się też grafiki, dzięki którym można sobie wyobrazić jak teoretycznie mogłyby wyglądać powierzchnie ziemiopodobnych planet odkrytych przez teleskop Kepler.
Z kolei Muzeum Historii Nauki to małe, ale bardzo ładne i ciekawe muzeum, znajdujące się w zabytkowym dziewiętnastowiecznym pałacyku w parku przylegającym do jeziora genewskiego. Wstęp również jest wolny, a muzeum czynne codziennie, głupio więc nie zajrzeć spacerując wzdłuż jeziora.
Do obejrzenia są naukowe przyrządy z XVII, VXIII i XIX wieku: mikroskopy, barometry, teleskopy, zegary słoneczne, a nawet urządzenie do robienia lewatywy (wystawione w toalecie).
W następny weekend znowu ma lać, więc pewnie odwiedzę kolejne muzea, chyba że macie lepsze pomysły. Byle nie zostawać w domu! :)
