... czyli o emigracji w okolice Genewy.

piątek, 17 kwietnia 2015

Przepis na pizzę z raclettem.

Wiem, że lubicie ser ;) Ja też. Wracam więc znowu do mojego ulubionego racletta, tym razem w nietypowej wersji, bo na pizzy. O serze pisałam nie tak dawno temu (http://miedzy-francja-a-szwajcaria.blogspot.fr/2015/03/raclette-czyli-co-jedli-i-jedza.html), więc nie ma sensu powtarzać jego historii i podstawowego przepisu na danie o tej samej nazwie. A czemu pizza?

Wyjeżdżając z Krakowa myślałam, że będę tęsknić za moją ulubioną siecią pizzerii Domino's. Na spacerze w Genewie szybko jednak odkryłam, że niesłusznie, bo w tym dość małym mieście są aż 3 lokale. Menu jest trochę inne, bardziej regionalne, a moją uwagę natychmiast przykuła pizza... z raclettem. Niestety jakoś ciągle mi tam nie po drodze, a do Francji nie dowożą (to częsty problem tutaj, np. IKEA, która jest praktycznie przy granicy, dowozi tylko na terenie Szwajcarii), więc postanowiłam kupić te same składniki i zrobić ją w domu.





Składniki, jak widać, nie są szczególnie wyszukane:

  • ciasto na pizzę (na pewno lepiej zrobić samemu, ale gotowe też są w porządku i oszczędzają czas),
  • ser raclette (na dużą pizzę poszło 9 plasterków wielkości 3/4 małej dłoni),
  • ser mozarella (starty na tarce o grubych oczkach, wystarczy mała kulka, bo on nie ma dominować, zużyłam połowę opakowania ze zdjęcia, a i to podjadając w trakcie ścierania),
  • szynka lub boczek (albo jedno i drugie),
  • sos śmietanowy (użyłam zwykłej kwaśnej śmietany, crème fraîche i dała radę, ale lekko się zwarzyła, więc lepiej użyć gotowego lub zrobionego wcześniej sosu),
  • zioła prowansalskie.

Składniki ułożyłam na cieście w takiej kolejności: cienka warstwa śmietany, zioła prowansalskie (dość dużo), mozarella, raclette, szynka. Na końcu dodałam jeszcze kilka kawałków fety z papryką i ziołami prowansalskimi. 




Zioła pachniały na cały dom, ale w smaku dominował raclette. I tak ma być :) Wszystkie składniki można kupić w Polsce, nawet racletta, choć chyba tylko w Almie, Auchan i może w bardziej specjalistycznych sklepach. Bon appétit !

Related Posts:

  • Bio, eko i lokalnie - we francuskiej lodówceDo tego wpisu zainspirowała mnie informacja o protestach francuskich rolników, wymierzonych między innymi przeciwko importerom polskiej żywności. O co chodzi? Uważają oni, że Francuzi powinni jeść lokalną żywność i bulwe… Read More
  • Blogowa mapa FrancjiKilka dni temu dołączyłam do projektu Blogowa mapa Francji. Bardzo się cieszę z towarzystwa, bo nie można lepiej trafić jeśli szuka się informacji o życiu w tym kraju, fotorelacji z podróży po nim, pr… Read More
  • Przepis na pizzę z raclettem.Wiem, że lubicie ser ;) Ja też. Wracam więc znowu do mojego ulubionego racletta, tym razem w nietypowej wersji, bo na pizzy. O serze pisałam nie tak dawno temu (http://miedzy-francja-a-szwajcaria.blogspot.fr/2015/03/raclette-… Read More
  • Przepis na tartiflette i tartichèvreTartiflette to od dawna jedno z moich ulubionych dań. Jest łatwe i szybkie do zrobienia, pyszne i sycące, a potrzebne składniki zazwyczaj są w lodówce (z wyjątkiem sera reblochon, ale można go zastąpić innym). … Read More
  • We francuskiej restauracji: słówka i zwrotyDawno nie było tu niczego związanego z nauką francuskiego. Z racji tego, że sezon wakacyjny w pełni, zebrałam trochę słów i wyrażeń (również tych bardzo potocznych), które przydadzą się w kraju frankofońskim każdemu turyście,… Read More
  • Kurczak w ziołach prowansalskich z serem roquefortDzisiaj dla odmiany kulinarnie. Nie jest to żadna znana potrawa regionalna, ale moje nowe danie popisowe, które ze względu na składniki jest luźno inspirowane kuchnią francuską. Jest banalnie proste, jak wszystkie moje dania … Read More
  • Annecy – alpejska WenecjaPierwszy raz pojechałam do Annecy w 2012 roku i coś mi mówiło, że wrócę. Wracałam wiele razy i za każdym razem po powrocie zbierałam się na napisanie artykułu o tym mieście, ale długo mi się to nie udawało. Po pierwsze dlateg… Read More
Obsługiwane przez usługę Blogger.