... czyli o emigracji w okolice Genewy.

niedziela, 7 czerwca 2015

Weekend w szwajcarskim Gruyères

Gruyères to miasteczko w Szwajcarii, które zdecydowanie trzeba odwiedzić będąc w okolicy. Jest tam co robić mimo jego malutkich rozmiarów (28 km2, nieco ponad 2 tysiące mieszkańców). Gruyères znajduje się we francuskojęzycznym kantonie Fryburg i słynie przede wszystkim z sera Gruyère, muzeum H. R. Gigera, średniowiecznych zabytków i pięknych widoków. Położony jest blisko węzła autostradowego, więc łatwo się tam dostać z każdej strony. Odległość z Genewy wynosi około 120 km, z Lozanny 56 km, z Berna 64 km. Po drodze są fantastyczne widoki na góry, jezioro, Lozannę i Montreux, więc lepiej nie być kierowcą ;)

Château du Gruyères



Pierwszą atrakcją, zaraz obok parkingu, jest La Maison du Guyère: fabryka sera Gruyère, restauracja i sklepik (a właściwie całkiem spory sklep) z pamiątkami i serem. Szczególnie dużo jest tam akcesoriów do fondue, którego głównym składnikiem jest właśnie Gruyère: twardy, żółty ser z krowiego mleka o charakterystycznym, ale delikatnym smaku. Ceny niestety typowo szwajcarskie. W muzeum/fabryce sera krowa o imieniu Cerise (co po francusku znaczy wiśnia) oprowadza i opowiada o historii sera i o procesie jego produkcji.

Krowy w ogóle są wszędzie. W tamtejszych okolicach co kawałek pasą się stada, a ich wizerunki są ulubionym motywem dekoracyjnym i marketingowym. Na mnie to niestety działa, bo od jakiegoś czasu gromadzę coraz więcej rzeczy z motywem w łaty ;) Do tego zaryzykuję stwierdzenie, że chyba nigdzie na świecie zwierzęta gospodarskie nie mają tak dobrych warunków jak na szwajcarskich farmach.

La Maison du Guyère, cows on the roof



Po krótkim spacerze dość wysoko pod górę docieramy do miasteczka, nad którym góruje zamek, Château du Gruyères.

Guyères rynek

Château du Gruyères

Château du Gruyères


Historia Gruyères sięga starożytności, ale najstarsze budynki, które można teraz zobaczyć, są średniowieczne. Zamek zaczęto budować w XII wieku, wtedy też szybko zaczęło rozwijać się miasto. Château du Gruyères jest jednym z największych szwajcarskich zabytków, narodowym dziedzictwem. Można go zwiedzać również w środku, co zdecydowanie polecam, bo ma fantastycznie zachowane wnętrza.


Kolejnym punktem obowiązkowym w Gruyères jest muzeum Hansa Rudolfa Gigera. Choć większość życia Giger spędził w Zurychu to w Gruyères musiało mu się bardzo spodobać, bo kupił tam małą twierdzę (choć przypomina raczej starą kamienicę), w której teraz znajduje się muzeum jego twórczości. Oprócz rysunków, obrazów, rzeźb i sztuki użytkowej (mebli i mikrofonu Jonathana Davisa z Korna) jest oczywiście Obcy i Oscar, którego Giger otrzymał za najlepsze efekty wizualne do filmu Obcy: Ósmy pasażer Nostromo.

Zaprojektował też bar znajdujący się vis-à-vis muzeum. To bardzo przyjemne miejsce z przesympatyczną obsługą i oczywiście w typowej dla niego estetyce. W muzeum niestety nie można było robić zdjęć, ale w barze już jak najbardziej.

bar przy muzeum H.R. Gigera, Gruyères




Gruyère jest nie tylko ładne i ciekawe, ale też pięknie położone u stóp Alp. Najwyższy szczyt w pobliżu to Moléson, ale najciekawsze są chyba zęby, czyli 5 gór w pobliżu: Dent de Folliéran, Dent de Brenleire, Dent de Savigny, Dent du Chamois i Dent de Lys. Dent po francusku znaczy ząb i po kształcie szczytów łatwo się domyślić skąd te nazwy.

Gruyères



Gruyères to słynny ser, krowy, średniowieczne zabytki, alpejskie krajobrazy, sztuka współczesna, a rzut beretem znajduje się najstarsza na świecie fabryka czekolady (o niej napiszę później). Krótko mówiąc: Szwajcaria w pigułce.

Na zakończenie kilka przydatnych linków:
http://www.lamaisondugruyere.ch/homepage-en/
http://www.gruyeres.ch/portal/
http://www.hrgigermuseum.com/index2.php

4 komentarze:

  1. pierwsze moje skojarzenie z nazwą miejscowości to ser :)
    uwielbiam widok szwajcarskiej flagi powiewającej na tle gór
    miasto jest fantastyczne, klimat i krajobraz do pozazdroszczenia

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny pomysł na weekend :) może odwiedzę Gruyeres. Dzięki za wskazówki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niedaleko jest fabryka czekolady w Broc, w której można poczuć się trochę jak u Willy'ego Wonki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Byliśmy tam też, to prawda, świetne miejsce :)

    OdpowiedzUsuń

Obsługiwane przez usługę Blogger.