... czyli o emigracji w okolice Genewy.

niedziela, 28 czerwca 2015

Wakacje i podróże z kotem: oczekiwania i rzeczywistość

Ostatni tydzień spędziłam w Polsce i z racji tego, że nie mamy tu z kim zostawić kota, po raz kolejny z nami jechał. Wszyscy przeżyli i myślę, że to dobra okazja to napisania jak naprawdę wygląda wielogodzinna podróż z kotem. Pisałam co prawda wcześniej o zabieraniu zwierząt za granicę, ale wtedy skupiałam się raczej na formalnościach, mniej na samym transporcie. Od tamtej pory jestem nieco bogatsza w doświadczenia, więc napiszę o transporcie w stylu: oczekiwania i rzeczywistość. Nie będę komentować przypadków porzucania zwierząt w sezonie wakacyjnym, bo nie jest to coś, co jestem w stanie zrozumieć.


kot w oknie, transport kota
Magister - główny bohater artykułu

Transportowanie kota gdziekolwiek, jakkolwiek.

Oczekiwania (a raczej jeden mit):
Koty przywiązują się do miejsc, nie do ludzi (co za bzdura) i nie powinno się ich ruszać. Każda podróż to niewyobrażalny stres dla kota i źródło wielu potencjalnych problemów.

Rzeczywistość:
Koty nie przepadają za zmianą miejsca i samą podróżą, ale nie jest aż tak źle. Magister (długa historia) od małego regularnie podróżował samochodem, autobusem, tramwajem i pociągiem. Żył na dwa, a teraz na trzy domy i nawet po długim (kilkumiesięcznym) pobycie w jednym miejscu, gdy trafia do innego domu, od razu po wyjściu z transportera czuje się jak u siebie. Zawsze ma jednak w pobliżu ludzi, których zna i z którymi czuje się bezpiecznie. Jego charakter też swoje pewnie robi, bo jest śmiały i towarzyski, ale myślę, że z każdego kota da się zrobić podróżnika. Czasami po prostu nie ma innego wyjścia.


Transporter

Oczekiwania:
Kupimy duży, miękki, ale solidny transporter. Kot będzie sobie w nim spokojnie siedział i nie wyjdzie. Pod żadnym pozorem nie może biegać luzem po samochodzie, nie mówiąc o transporcie publicznym. Najlepiej, żeby transporter leżał na siedzeniu, przypięty pasami.

Rzeczywistość: 
Kot nie może biegać luzem i nie możemy do tego dopuścić. Może się tak natomiast zdarzyć, że będziemy jechać z tym transporterem na kolanach przez kilkanaście godzin. Nie jest to najlepsza opcja w razie wypadku, ale czasami jedyna możliwa. Lepiej więc, żeby był naprawdę lekki i miękki. Nie powinien być też zbyt duży. Być może kotu byłoby w nim wygodniej, ale w razie wypadku mniejszy będzie bezpieczniejszy. Oczywiście nie może być zbyt mały. Jednocześnie musi być solidny i dobrze uszyty, bo kot ma całkiem sporo siły, szczególnie, gdy jest zdeterminowany do wydostania się. Myślałam, że mój nie ma szans wyjść, a jednak - tak napierał na część, która otwiera się na 2 zamki błyskawiczne, że rozsunął je i prawie udało mu się wydostać. Mała kłódka na kod, z gatunku tych dodawanych do walizek, całkowicie rozwiązuje ten problem.

Jeśli bierzemy kota do samolotu będziemy potrzebować transportera zgodnego z wytycznymi danych linii lotniczych.


Picie


Oczekiwania:
Kot w długiej podróży powinien mieć dostęp do jedzenia i wody, przede wszystkim wody.

Rzeczywistość:
Problem w tym, że nie będzie chciał z niej skorzystać. Być może zje kilka kocich chrupek, ale picia nie ruszy. Bo nie i koniec. Nie skusiło go nawet mleko dla kotów. Nie pije więc przez te kilkanaście godzin i nic z tym nie jesteśmy w stanie zrobić. Wiem, że to niezdrowe, ale z drugiej strony żyje i nie jest odwodniony. Więc trzeba wrzucić na luz, kot swój instynkt samozachowawczy ma, gdyby naprawdę potrzebował to by się napił. Ważne, żeby mieć coś przygotowane i żeby w samochodzie była klimatyzacja i nie było mu zbyt gorąco. Jeśli nie ma klimatyzacji dobrym patentem jest włożenie do transportera owiniętego w ręcznik wkładu z lodówki turystycznej.


Fizjologia


Oczekiwania:
Nie spotka nas żadna śmierdząca niespodzianka. Po prostu nie.

Rzeczywistość:
No cóż... Prawdopodobnie nie, bo dla kota to też nic przyjemnego. Ale może się zdarzyć. Dobrze mieć transporter wyłożony specjalnym podkładem, który można kupić w każdym zoologicznym. W praktyce nie będzie się on jednak trzymał zbyt dobrze dna transportera, kot go podrapie, pomnie i zwinie gdzieś w kącie. Więc pewnie i stary ręcznik zdałby egzamin. Trzeba mieć ubranie na zmianę. Dla siebie oczywiście. Na wszelki wypadek.



Podsumowanie

Podróżowanie z kotem raczej nie należy do przyjemności, ale też nie ma co panikować, ani tego unikać. Dla mojego największym problemem są dźwięki, boi się wszelki szumów i najgorzej reaguje w tramwaju i na autostradzie dopóki się nie przyzwyczai. Nie korzystałam z żadnych środków uspokajających, czy feromonów, bo nie jest aż tak źle, przez większość drogi po prostu śpi albo spokojnie leży. Najważniejsze jest zadbanie o bezpieczeństwo - i nasze i kota, więc podstawą jest transporter. Reszty się często nie przewidzi ;)

Jak zwykle, wszelkie dodatkowe rady mile widziane!

Related Posts:

  • Annecy – alpejska WenecjaPierwszy raz pojechałam do Annecy w 2012 roku i coś mi mówiło, że wrócę. Wracałam wiele razy i za każdym razem po powrocie zbierałam się na napisanie artykułu o tym mieście, ale długo mi się to nie udawało. Po pierwsze dlateg… Read More
  • We francuskiej restauracji: słówka i zwrotyDawno nie było tu niczego związanego z nauką francuskiego. Z racji tego, że sezon wakacyjny w pełni, zebrałam trochę słów i wyrażeń (również tych bardzo potocznych), które przydadzą się w kraju frankofońskim każdemu turyście,… Read More
  • Napiwki we Francji, napiwki w SzwajcariiNapiwki to temat zawsze na czasie, a już szczególnie w sezonie wakacyjnym. W Polsce jest w miarę oczywiste, że zostawiamy kelnerom te minimum 10%, bo wszyscy wiemy ile przeważnie zarabiają... A jak jest w innyc… Read More
  • Karnawał w AnnecyMaski i kolorowe, bogate, staroświeckie stroje w XXI wieku na ulicach miasta? Do niedawna kojarzyło mi się to tylko z karnawałem w Wenecji, który od zawsze chciałam zobaczyć. Tymczasem takie wydarzenia są … Read More
  • Blogowa mapa FrancjiKilka dni temu dołączyłam do projektu Blogowa mapa Francji. Bardzo się cieszę z towarzystwa, bo nie można lepiej trafić jeśli szuka się informacji o życiu w tym kraju, fotorelacji z podróży po nim, pr… Read More
  • Anglicyzmy w języku francuskimJest taki znany chyba wszystkim stereotyp, że Francuzi nie lubią angielskiego, nie uczą się go i nie chcą się w nim porozumiewać. Cóż, znam kilku Francuzów, którzy mówią po angielsku tak, że mucha nie siada, z drugiej strony … Read More
  • Fryburg — zabytkowe miasto w SzwajcariiFryburg odwiedziłam w trakcie jednej z pierwszych wycieczek do Szwajcarii. Wiedziałam, że trzeba tam koniecznie pojechać ze wględu na liczbę zabytków, idealnie zachowane średniowieczne domy i piękne położenie. … Read More
Obsługiwane przez usługę Blogger.