... czyli o emigracji w okolice Genewy.

niedziela, 13 marca 2016

Praca zdalna - jak ją wykonywać lub zlecać i nie zwariować

Tym wpisem rozpoczynam serię artykułów na temat pracy zdalnej. Nie jest to co prawda temat ściśle związany ani z Francją ani ze Szwajcarią, ale praca z domu jest doświadczeniem wielu emigrantów.

W styczniu minął rok odkąd (z przerwami) pracuję z domu. Wcześniej nie byłam fanką tego rozwiązania, ale dość szybko się przyzwyczaiłam i udało mi się wypracować pewien system, a nawet znaleźć w tym wszystkim jakieś zalety. Wiem już, że praca z domu nie musi oznaczać gorszej produktywności, ale dalej można wpaść w kilka pułapek.



O nich możesz przeczytać na moim nowym blogu, We are Online. Przeniosłam treść tego artykułu, bo tam pasuje bardziej niż tu: http://www.weareonline.pl/praca-z-domu


środa, 9 marca 2016

Francuski w tłumaczeniach - recenzja 3. części

Kiedy ostatnio pisałam o serii Francuski w tłumaczeniach Janiny Radej, pytaliście o to, kiedy ukaże się kolejna część. Właśnie wyszła, więc pomyślałam, że warto o tym wspomnieć. O książkach pisałam już wcześniej dość szczegółowo, więc zamiast się powtarzać, odeślę po prostu do poprzedniej recenzji. W skrócie są to bardzo udane ćwiczenia z gramatyki, opierające się na tłumaczeniu zdań z polskiego na francuski, choć ukazały się też analogiczne serie do nauki innych języków.

francuski w tłumaczeniach, preston publiching


Pierwsza część zawiera ćwiczenia na poziomie A1, druga A2/B1, a najnowsza B1/B2, co mnie cieszy, bo to akurat mój poziom. Wcześniejsze służyły mi bardziej do powtórek, z tą mogę już iść dalej. Poziom i tematy zgadzają się z tym, co znajdziemy w klasycznych podręcznikach przygotowujących do egzaminu DELF B1. Jest więc tryb łączący subjonctif, strona bierna, mowa zależna, czasy plus-que parfait i futur antérieur, zdania warunkowe i inne, zdecydowanie bardziej niż w poprzednich częściach zaawansowane zagadnienia.

Kolejna książka z serii (B2/C1) ma się ukazać w październiku. Spodziewajcie się więc informacji, choć nie ma co liczyć na to, że w kilka miesięcy dobiję do tego poziomu.

Już miałam narzekać, że nie ma wersji elektronicznej, ale na szczęście sprawdziłam, bo nie miałabym racji. Jest, po prostu nie ukazała się równolegle z drukowaną. W przypadku takich ćwiczeń praca z PDF-em jest bardzo wygodna, nagrania są też od razu dostępne jako pliki mp3. Książka jest z kolei ładnie wydana i dobrze mieć ją na półce. Ale to już mój odwieczny dylemat, bo nie mogę się powstrzymać przed kupowaniem kolejnych książek, mimo że bardzo doceniam wygodę ebooków.
Obsługiwane przez usługę Blogger.