... czyli o emigracji w okolice Genewy.

czwartek, 26 maja 2016

Portes du Soleil poza sezonem, czyli cztery pory roku w maju

Portes du Soleil, czyli słoneczne wrota, to trzynaście ośrodków narciarskich na pograniczu francusko-szwajcarskim, z których najwyższy znajduje się na wysokości 2400 m. Razem stanowią jeden z największych ośrodków sportów zimowych na świecie. W lecie też nie brakuje tam atrakcji, szczególnie jeśli lubi się górskie wędrówki lub nieco bardziej wyczynową jazdę na rowerze.

A na wiosnę? Nie ma za bardzo co robić, a ośrodki przypominają miasta duchów. Co wcale nie znaczy, że nie warto się tam wybrać! Chociażby dla fantastycznych widoków, ciekawej architektury i chodzenia w śniegu po kolana w połowie maja.

Tak było w Avoriaz, chyba najciekawszej miejscowości należącej do Portes du Soleil. Już sama jazda tam jest emocjonująca, bo trzeba jechać serpentynami na wysokość 2000 m. Droga jest jednak porządna i dobrze utrzymana, więc nie ma się czego bać, choć w zimie mogą przydać się łańcuchy. Avoriaz to spory i nowoczesny ośrodek z robiącą wrażenie architekturą, zwany czasami zimowym Saint Tropez. Większość budynków została zaprojektowana w latach sześciesiątych przez młodych architektów, którym udało się idealnie wpasować wysokie, kilkunastopiętrowe drewniane budynki w krajobraz. Dzięki temu, że ośrodek powstał praktycznie od zera, jego twórcom udało się zachować niespotykaną chyba nigdzie indziej spójność. Szczerze mówiąc na miejscu byłam bardziej zainteresowana budynkami niż krajobrazami, ale nie wydaje mi się, żeby to było do końca typowe ;)

Avoriaz, widok z drogi
Avoriaz widziane z drogi

Avoriaz
A takie widoki można podziwiać na miejscu.
hotele w Avoriaz
Jeden z wielu hoteli i dużo śniegu


Jadąc do Avoriaz od francuskiej strony Jeziora Genewskiego i odbijając w okolicach Thonon-les-Bains, przejeżdżamy przez Morzine, największą miejscowość Portes du Soleil. Nie jest jednak tak ciekawa jak Avoriaz, choć domyślam się, że w sezonie wygląda to inaczej.

Morzine
Widok na Morzine


Kolejnym ośrodkiem w Portes du Soleil jest Monriond, położone nad jeziorem o takiej samej nazwie. Całe można przejść dookoła w mniej niż godzinę i podziwiać widoki z każdej strony. Z jakiegoś powodu jezioro jest idealnym środowiskiem dla żab, bo jest ich tam całe mnóstwo, dosłownie wszędzie. Czy to efekt czystej wody, braku drapieżników, a może czegoś jeszcze? W każdym razie w okolicznej restauracji podawane są świeże (co było podkreślone w menu) żabie udka. Ciekawe czy pozyskiwane na miejscu.

Jezioro Montriond
Jezioro Montriond

Jezioro Montriond
Jezioro Montriond


Wracając do Genewy, szkoda nie zahaczyć o Thonon-les-bains, urocze uzdrowisko, znowu nad jeziorem, ale tym razem nieco większym, bo Genewskim. Tego z pewnością nie da się obejść w godzinę :) Ale wylegiwanie się na plaży po zaraz po zjechaniu z ośnieżonego Avoriaz było całkiem ciekawym przeżyciem.

Thonon-les-Bains nad Jeziorem Genewskim
Thonon-les-Bains nad Jeziorem Genewskim


Avoriaz, Morzine i Montriond znajdują się we Francuskiej części Portes du Soleil, podobnie jak Châtel, La Chapelle-d'Abondance, Saint-Jean-d'Aulps, Les Gets i Abondance. Do Szwajcarii należą z kolei Morgins, Les Crosets, Champery, Val d'Illiez i Torgon.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.